Jeśli chcesz zakopać czyjeś ciało po kryjomu, zawsze idziesz do niej. Bez słowa poda ci łopatę, wskaże miejsce najlepsze go chowania zwłok oraz takie, w którym szybko się rozłożą. Nie zadaje zbędnych pytań, tylko kopie dół, dwa i pół metra długi, metr szeroki i co najmniej cztery głęboki. Jej dłonie są małe, ale silne i szorstkie. Gdy ściskasz prawą na powitanie czujesz zgrubienia i kilka blizn. Na pierwszy rzut oka stwierdziłbyś, że to przeciętna dziewczyna o miłym usposobieniu, jednak po dokładniejszych oględzinach widzisz odrobinki ziemi pod jednym z paznokci, liść zaplątany we włosy. Gdzieś w uśmiechu czai się coś groźnego, czego nie potrafisz zrozumieć. Nie jest czarownicą, choć posądzono by ją o to, gdyby żyła kilkaset lat wcześniej. Uzdolnieni magicznie nazywają ją obdarzoną, ludzie piszący opowieści określili jako Banshee. Jej krzyk zwiastuje śmierć dla każdego, kto go usłyszy, tak piszą niektórzy. Nie jest to jednak prawdą. Gdy Jackie krzyczy, nie tak zwyczajnie, a głosem śmierci, ogłasza światu śmierć czarownicy lub innego dziecięcia nocy. Łowcy próbują ją zwerbować do swoich szeregów, aby sprawdzać, czy to co zabili rzeczywiście jest martwe.Ona jednak się nie zgadza, pozostając przy swoich zajęciach. Oprócz prowadzeniu zakładu pogrzebowego zajmuje się sprzedawaniem trumien dla wampirów (wśród modeli można znaleźć podwójne, z wbudowanym komputerem i modemem lub z mini lodówką z krwią). Często zajmuje miejsce najwyższego sędziego w sporach pomiędzy rasami, watahami czy grupami wiedźm przez swoją bezstronność. Co ciekawe, jeśli jakaś istota umrze w obrębie Salem, Jackie przejmuje część jej wspomnień.
______________
Jack mi nie wyszedł. Nie mogłam się w niego wczuć.
Do przejęcia jest brat Jackie.
FC: Lily Rabe
[Szkoda, że Jack ci nie wyszedł, bo z męskimi postaciami jakoś mi lepsze wątki wychodzą, ale za to zdjęcie masz przecudne. Jakiś pomysł?]
OdpowiedzUsuńAlessia
[ MADAFAKA :D JAKIS POMYSL?:D]
OdpowiedzUsuńGabe
[Haha, wczuwasz się w klimat pierwszego listopada z tym grabarzem xD]
OdpowiedzUsuń[ dobra, zbieram się w sobie i wymyślam... coś... albo coś co będzie przypominać wątek.]
OdpowiedzUsuńNad Salem zapadł właśnie wieczór, a Sarah wracała do domu. Nie miała dziś pracy. Po prostu wybrała się na spacer po południu i tak spodobała jej cisza w lesie, że spędziła tam najbliższe godziny na czytaniu książki. Zbierała się właśnie aby wrócić do domu, ale oddaliła się tak daleko od domu, że trochę zajęło jej dotarcie do celu. Odetchnęła z ulgą, widząc, że musi jeszcze przejść cmentarz. Zrobiła parę kroków. Stanęła jak wryta, słysząc dochodzące skądś odgłosy. Ni to szelest, ni to pisk. Nie mogła przyrównać dźwięku do niczego, co jej uszy znały. Przyśpieszyła kroki, a odgłosy jakby się nasiliły. Zbliżały. Stanęła w miejscu i powiedziała w przestrzeń
- Halo, jest tu ktoś ? - wolałaby nie usłyszeć żadnej odpowiedzi. - Halo, jeśli ktoś tu jest nich natychmiast wyjdzie. Coś zabrzmiało z krzaków. Przygryzła wargę, podejmując ryzyko i podeszła bliżej. Nabrała powietrza w płuca, łapiąc za krzaki i rozwierając je. Nikogo tam nie było. Odetchnęła. Odwróciła się, dostrzegając w poświecie księżyca balladą twarz. Krzyknęła. Uspokoiła się, zdając sobie zaraz sprawę, że to żaden duch czy też zjawa.
- Jackie, ale mnie wystraszyłaś
Sarah.
[Witam. Myślę, że wątek między naszymi postaciami mógłby być ciekawy. Co o tym myślisz?]
OdpowiedzUsuń[Dzień dobry wieczór! My z tej samej bajki, o ile się nie mylę. Urocza zakonnica opętana przez diabła aka czarownica, nieprawdaż? :3]
OdpowiedzUsuńWujek Samo Zło aka Lucifer