Lucifer Noel Biersack
znany jako Wujek Samo Zło bądź Luc
Więc zanim wykonasz ruch dobrze zastanów się nad nim,
bo każdy łyk powietrza może być twoim ostatnim.
Fizycznie siedemnaście lat, psychicznie o wiele więcej | Demon | Władca Piekieł, Zło Wcielone, Diabeł, jak kto woli | Jedynak | Anorektyk | Chodzący worek kości | Schizofrenik | Nałogowy palacz | Ćpun | Ma szczura, Frodo | Przybiera postać czarnego kota | Potrafi sprawić ból spojrzeniem oraz rozniecić ognień siłą woli | Piroman | Masochista | Psychotyk | Morderca | Złodziej | Buntownik | Pożeracz książek | Wielbiciel horrorów i creepypast | Wredny | Szczery aż do bólu | Chamski | Manipulator | Pyskaty | Agresywny | Rozgadany | Wszędzie go pełno | Mściwy | Impulsywny | Dusza artysty | Nie potrafi okazywać uczuć | Maszyna stworzona do zabijania i zadawaniu bólu | Nieufny | Wysoka samoocena | Ekscentryk | Egoista | Zdarza mu się być wrażliwym | Trzyma ludzi na dystans | Człowiek z tajemnicą | Chorobliwie blady | Metr dziewięćdziesiąt skurwysyństwa | Wystające, sinofioletowe żyły na rękach | Niebieskie oczy sprawiają wrażenie pustych | Blond loczki, które żyją własnym życiem | Na twarzy nieustający, łobuzerski uśmiech | Nie przywiązuje większej uwagi do tego, jak wygląda | Nie rozstaje się z glanami i obrożą | Dumny posiadacz tuneli {3mm} oraz smiley'a | Jego ciało pokryte jest licznymi bliznami i tatuażami
Wejdź na łódkę, a ja jak Charon wezmę Cię ze sobą.
Dzień twoich urodzin będzie obchodzony żałobą.
____________________________________________________
Zarówno ja jak i Luc zapraszamy do współpracy.
Dawno mnie na grupowcach nie było, chętnie wrócę do wątkowania.
Twarzyczki użyczył Evan Peters.
[Zatem trzeba się przywitać :) Baaardzo serdecznie witam :D Jakby był jakiś pomysł/chęć na wątek, zapraszam serdecznie pod którąś z kart :)]
OdpowiedzUsuńClarence Thompson / Lucy Smith
[Lucek!!!! (to był okrzyk radosci na jego widok) a tak serio to hejka ;)]
OdpowiedzUsuńSerafina
[BOŻE! Nie dość, że Evan na zdjęciu, to jeszcze taka zajebista postać.]
OdpowiedzUsuń[Lucuś, miłości moja. Azazel domaga się towarzystwa pan piekieł.]
OdpowiedzUsuńMichael Conroy
[Dla Lucyfera - zawsze!]
OdpowiedzUsuń[Pan na gifie to oczywiście Tom Hiddleston, czyli nasz kochany bóg psot, Loki. Pomysł, tak, ale raczej mało oryginalny. Skoro oboje są w mieście to raczej chcieliby się spotkać, co? Może Lu miałby coś dla Azazela, jakieś rozkazy prosto z piekła?]
OdpowiedzUsuń[no właśnie nie wiem, jakiś pomysł?]
OdpowiedzUsuń[Dzień dobry, może wątek z Julką? :D]
OdpowiedzUsuńJulia
[O, i napisałaś w karcie że Lucyfer jest jedynakiem. Tak ode mnie, Lucyfer to upadły anioł, który został wyrzucony z nieba za jego nieposłuszeństwo, więc tak jakby, to prędzej on mógłby być ojcem jakiegoś dziecka, a nie on miałby być czyimś dzieckiem. ]
UsuńJulia
[Wiesz, jedynie wyraziłam swoje zdanie, bo trochę w tym siedzę i już po prostu odruchowo wyłapuję takie błędy. No, ale to Twoja karta i Twoja postać, więc nic mi do tego. Co do wątku, pomysł nawet dobry, Julia musi spróbować czegoś nowego, nie może ciągle ćwiczyć panowania nad mocą. Więc ja postaram się coś skrobnąć c:]
OdpowiedzUsuńJulia
[ Witam na blogu :)
OdpowiedzUsuńJeśli jest ochota i jakiś pomysł to zapraszam pod kartę Nory Moonray :>
Coś się popisze może xD]
Niedziela. Dzień święty, dzień w którym nikt nie powinien wykonywać żadnych prac a poświęcać swój czas bogu - dzień w którym wszyscy (z założenia) szli do kościoła i modlili się. Modlili się o dobre plony, o zapomnienie, o przetrwanie, o wybaczenie, żeby tylko żona się nie dowiedziała... Ludzka zaraza myślała, że modląc się, od razu mają dostęp do Boga. Że on ich usłyszy, że wysłucha. On jest obojętny na te wszystkie modlitwy. Bo czemu istota boska miałaby pomagać karaluchom ziemi?
OdpowiedzUsuńAzazel słabo już pamiętał czasy kiedy sam siedział na chmurce. Był wtedy bardzo młody, był młodym aniołem, który poszedł za Lucyferem do piekła. To dopiero poświęcenie! Był jednym z pierwszych demonów i chyba nigdy nie żałował, że podjął taką decyzję a nie inną.
Azazel nie był w zbyt dobrym humorze. Tak właściwie, to był jak tykająca bomba, która w każdej chwili może wybuchnąć. Nawet Michael to czuł i na razie siedział cicho. Mimo, że demon raczej więcej krzywdy już mu i tak nie może zrobić.
Przechodził właśnie przez park i rozsiewał w okół siebie niemalże widoczną, mroczną aurę. Jakby znak ostrzegawczy "nie podchodzić nawet z kijem bo spali cię na proch".
* popiół
Usuń[Witam na blogu :) Może jest ochota na wątek ? ]
OdpowiedzUsuńErin
[No to ja się również przywitam.]
OdpowiedzUsuńAnastasia / Alcide
[ Idę na to ziom! XD Hmm, no proszę, my się już znamy ^^
OdpowiedzUsuńOki to mam rozumieć, że zaczynam? ]
Piątek to idealny dzień na zabawę. Tak mówią. Mówią też, że zasypiając w ten dzień, budzisz się dwa dni do przodu nie pamiętając już co robiłeś i gdzie byłeś. Jak było ze mną? Prawdopodobnie podobnie.
Wieczorem zamknęłam nowo wstawione drzwi do domu i dość optymistyczni nastawiłam się na dzisiejszy wieczór.
Miałam już po części dość ukrywania się w czterech ścianach otoczonych lasem.
Zwłaszcza, że w niektóre noce nawiedzali mnie zwiadowcy stada i przemawiali mi do rozsądku...Co w ich języku oznacza biadolenie "Dołącz do stada, twój czas się kończy. Dołącz, albo wypad z miasta..."
Naprawdę było to niemotywujące.
Wsiadłam na swój motocykl, wkładając kask na głowę i z piskiem opon wyruszyłam z podjazdu na podbój baru, w którym jednocześnie pracowałam od poniedziałku do czwartku...ewentualnie jeszcze w soboty.
Zaparkowałam, zawiesiłam kask na rączce i wbiłam się do lokalu z uśmiechem.
Kilka par oczu spoczęło na mnie i na chwilę przystanęło, by potem znów zająć się chłonięciem widoku w szklankach przed sobą.
Podeszłam do baru, zasiadając na stołku.
Barmana znałam, więc wystarczyło, że machnęłam mu ręką i już wiedział, co mi podać i jak szybko.
Uchyliłam pierwszy łyk.
Takie spędzanie wolnego czasu nie było w moim klimacie. Ale kiedyś trzeba coś zmienić...
Nora Moonray
[Witam i zapraszam do wątku z Nekromantką, o ile chęć jest ;)]
OdpowiedzUsuńCharlotte
[O Boże, AHS widzę. Evana widzę. Pragnę wątku *--*]
OdpowiedzUsuńRosalie
[Skąd pochodzą cytaty z Twojej karty?]
OdpowiedzUsuńWzrok Azazela padł na chłopaka, z niezbyt zadowolonym uśmiechem na twarzy. Do jasnej cholery, co mu się tak ten kalaruch przygląda? Ludzie go irytowali. Irytowali go swoją wrodzoną ciekawością i tą poztywną energią, wiarą że wszyscy są super. On znał prawdę, znał ich wszystkie sekrety, znał te plugawe myśli i prawdziwą naturę ludzi. Czasem byli nawet gorsi od demonów.
OdpowiedzUsuńMichael nigdy się nie modlił. Nie był osobą religijną, był jedynie dobrze wychowany. Był gentlemenem i dobrym człowiekiem. Może i używał magii której kościół nie pochwalał, ale nie robiło to z niego złego człowieka.
- Zejdź mi z drogi, karaluchu. - syknął czystym jadem w głosie. Michael jedynie westchnął w duchu. Azazel jak zawsze miły.
[40380159...:> Usuń po odczytaniu xD]
OdpowiedzUsuńNora Moonray
[Lucyfer!!! Wątek plisss xD]
OdpowiedzUsuńSamael (Blind)
[Przeogromna chęć na wątek! :D Tylko nie mam za bardzo pomysłu, bo moja postać to taka łagodna NA RAZIE, ale może masz jakiś pomysł? :)]
OdpowiedzUsuń[ Ach, witam :) Jakiś pomysł na wątek ?]
OdpowiedzUsuńNoah.
[ W takim razie daj mi znać, jak już powrócisz do wątkowania, to coś się wymyśli :)]
OdpowiedzUsuńJulia wiedziała, że to raczej nie jest dobry pomysł. Bo trochę o tym poczytała, i wywoływanie demonów zdecydowanie nie było dobrym pomysłem. Zdecydowanie ! Ale raz kozie śmierć, jak to mówią, prawda ?
OdpowiedzUsuńKorzystając z okazji, że ojciec gdzieś wyszedł a ona została sama w domu, zamknęła się w pokoju, usiadła na podłodze no i zaczęła ten cały rytuał przyzywania demona.
-Lucyferze ? -mrukneła cicho, zamykając oczy. skupienie. Najważniejsze było skupienie. Ów słowo wymówiła jeszcze kilkanaście razy.
-No, chyba jednak nic z tego nie wyjdzie-mrukneła do siebie, kiedy pół godziny później nic się nie działo. Żadnego samoczynnego otwierania drzwi i okien, wylatywania naczyń z szafek i tym podobnych. Z westchnięciem wstała z podłogi, po czym rozejrzała się po pokoju, próbując zauważyć choćby jakąś małą zmianę. Ale nic, zupełnie nic. Chyba musiała zrobić coś źle, jednak postanowiła że już się raczej nie będzie w takie rzeczy. Co za dużo, to niezdrowo.
Związała włosy w kucyk, wychodząc z pokoju i kierując się w stronę kuchni. Przecież nikt nagle się nie pojawi przed nią, za nią bądź gdzieś indziej w domu, prawda?
Julia
[Lucyferku słodziutki.... Lilith prosi na posłuchanie - a tek serio... wateczek?]
OdpowiedzUsuńLascara a.ka Lilith
[badz moim kochankiem.. (bosz odbija mi!) Samaelek mnie zaniedbuje ostatnio... *smutna* nie wiem.. spotkanie po latach a po powrocie walka o swoj posiłek? o.O mam głupawe mysli xD]
OdpowiedzUsuńLascara
[ hehe... jak kazdy demon.. hmm to moze tak... Lucek jako pierwszy wiedział iz Lilka przybyła do Salem i postanowił ja "przywitac" jednoczesnie zabierajac ja do swego domu etc..]
OdpowiedzUsuńLascara