Wzywanie istot, których potęgi się nie zna tak na prawdę to szczyt głupoty. Czemu jednak mimo wielu zapisanych krwawych skutków takich zabaw, inni i tak dalej brną w te gówno nie zważając co tak na prawdę zrobią. Nie wiedzą jak skończą, gdy zjawi się przed nimi demon i to nie wcale taki co się pogardliwie określa przydupasem Lucyfera co nie ma co robić tylko czekać aż Pan Wielki Władca spojrzy na niego i pozwoli mu zrobić jadkę. O nie, tacy to nawet z piekła dupy nie ruszą, bo zbyt głupi. Tutaj mowa o tych silnych, potężnych....pozbawionych hamulców gnoi co mordy obijają z ochotą każdemu, kto zainteresowany.
Właśnie do takich należy Sammy! Samael! Samuel...i chuj wie jak jeszcze można go nazwać.
Ponoć prawdziwy szef całego nieśmiertelnego bajzlu. Przyjdzie do Ciebie, by umożliwić Ci wąchanie kwiatków od spodu. Zwala winę na Lucka żebyście dali mu święty "anielski" spokój.
Wypieprzony z Piekła za bycie gnojem, sukinsynem i w ogóle na tyle be , że w piekle go nawet nie chcą. Szlaja się po świecie grając w pokera, pijąc więcej niż inni, by mogli, korzystając ze swego nieśmiertelnego życia i od czasu do czasu zgarniając jakieś duszyczki na tamtą stronę skąd już same wybierając co dalej.
Najbardziej mądra decyzja to unikać jak ognia, brać przykład z piekielnych, którzy go unikają i skrzydlatych typów z aureolką nad łbem, którzy nawet nie przyznają sie, że mają coś wspólnego z Aniołem Śmierci, Oskarżycielem, Uwodzicielem i Najbardziej kontrowersyjnym aniołem jaki istniał od początku.
Facet jest niebezpieczny, manipuluje jak chce, więc uwaga na każdy ruch. Przynieś mu butelkę dobrego i drogiego alkoholu, a ugłaskasz go na czas aż się trunek skończy. Miłośnik używek, obojętnie jakich, byle coś ruszyło. Typ z nietypowym hobby jakim jest niszczenie wszystkiego co można. Łapie za słówka, bawi się w dwuznaczności, zrobi z każdego idiotę w taki sposób, by nie od razu rozmówca się połapał.
W Salem zjawił sie bez jakiegoś groźnego dla innych powodu, po prostu go ciekawiło to miejsce od zawsze i teraz postanowił zaszczycić wszystkich swoją obecnością.

Samael - Samuel Blind
anioł, demon już nie ważne jak powiesz
istnieje bardzo długo
nie raz podejrzewany o to że zmanipulował
Lucyfera żeby się zbuntował, ale prawdę znają tylko ci dwaj.
Unikać, nie ruszać, nie prowokować.
Dawać papierosy i alkohol, jeśli chce się rozmawiać.
Nie żądać niczego!
______________________________________________________
Witam ponownie
Był Dante, ale nie wyszło...straciłam na niego wenę
Tak wiec teraz jest Zły Sammy i będzie lepiej na pewno!
Wątki - TAK! Powiązania - TAK!!!
Zaczynam, wymyślam - zależy jak się dogadamy.
Wizerunek - Vinnie Woolston
[Samael! No ładnie, robi nam się tu cała demoniczna rodzinka. Azazel się witam!]
OdpowiedzUsuńMichael Conroy
[Nie ma nawet co grozić bo ja wątek jak najbardziej! :3]
OdpowiedzUsuń[ Witaj...Z nową postacią jak przypuszczam...Wilczek się znudził? XD Ja i tak zaproponuję wątek...Jak podrzucisz pomysł to nawet zacznę O_O]
OdpowiedzUsuńNora Moonray
[a może tak pół na pół? W sensie, się lubią ale iecznie sobie dokuczają etc]
OdpowiedzUsuń[Bardzo przepraszam, byłam w trakcie pisania i nie zauważyłam, że ktoś wstawił kartę, a ja przysłoniłam ją swoją. Może w takim razie zaproponuję wątek, jako zadośćuczynienie ?:)]
OdpowiedzUsuń[ No właśnie ciężko z pomysłem, bo moja Moira na razie taka wycofana jest, ale może mogłaby na niego wpaść akurat nie będąc pod postacią człowieka? A Ty masz jakiś pomysł?]
OdpowiedzUsuń[masz i się ciesz]
OdpowiedzUsuńAzazel był w Salem zaledwie kilka dni, a już podobało mu się tu coraz bardziej. Było tu mnóstwo ciekawych istot, które aż się prosiły by służyć w armii piekieł. Mimo, że niby piekło na razie nic nie planowało, to zawsze dobrze było mieć przewagę od samego początku. A nuż, może jeszcze się przyda w walce z niebiańskimi mocami. A te wszystkie istoty zwykle nie chciały zbyt wiele w zamian! Ich głupota naprawdę śmieszyła Aza.
Słyszał różne rzeczy, rozne plotki. Od tego był. Żeby wiedzieć i meldować to w piekle. Ucieszył się jednak, że to piekło przyszło do niego. Plotki o Samaelu szybko się rozeszły, wiedźmy o niczym innym nie szeptały ostatnimi czasy. Azazel nie miał zamiaru przepuścić takiej okazji.
Śmieszne, jak łatwo czasem wyczuć drugiego demona, jak prosto do niego trafić. Różne inne znaki trochę pomagały, ale aura Samaela była jak wielki neonowy baner nad lokalem. Azazel wszedł do środka i zaraz zlokalizował demona.
- Sammy, kochanie ty moje, co ty tutaj robisz? - zapytał go matcznym głosem, zaraz siadając obok. Uśmiechnął się do niego łobuzersko,
[mężu mój !! no ja myślę xD bede czekac na mego paskudnego diabełka, ogonku ;p ]
OdpowiedzUsuńLillka
Azazel uczucia do Samaela miał całkiem sprzeczne. W niektorych chwilach naprawdę go lubił i chciał spędzać z nim czas, a kilka minut później nic, tylko zabić i unicestwić, bo działał mu na nerwy. Taki to już jednak jego urok, że od razu by krzywdził i zabijał. Jest sadystą, lubuje się w krwi i cierpieniu. Demony już tak miały, w końcu są demonami nie bez powodu, prawda?
OdpowiedzUsuń- Nie tutaj, półgłówku. Na ziemi. Nie byłeś tu... ile to lat minęło? Tysiąc? - zapytał, machając dłonią do kelnera by poszedł. - Przyszedłem powspominać stare dobre czasy. A po co innego miałbym tu przyjść? Przecież kocham cię całym sercem...! To znaczy, kochałbym, gdybym tylko je miał.
- Dwa razy to samo. - rzucił do kelnera, kiedy ten w końcu do niego podszedł.
[Witam więc ponownie]
OdpowiedzUsuńAlessia
[ XD :D Lubisz złych panów? ;>]
OdpowiedzUsuńNora Moonray
[ XD Nieee wcale głupio nie zabrzmiało, spoko...
OdpowiedzUsuńO...I chyba wpadłam na pomysł na ich wątek...
To zabrzmi dziwniej niż twoje wyznanie...Mogą się poznać w lesie, albo już się znać XD]
Nora
[A więc, jeśli chęci są, zapraszam na wątek z Nekromantką ;)]
OdpowiedzUsuńCharlotte
Gdyby był demonem słabszym, to już dawno byłby martwy. Azazel tolerował go głównie dlatego że Samael był silny. Nigdy nie walczyli z sobą zbyt poważnie, ale bardzo prawdopodobnie są sobie równi. Może i to Samaelowi przypisuje się więcej, ale kto powiedział że Azazel nie robił czegoś gorszego, ale bez zwracania uwagi? W końcu Az słynął z tego, że potrafił utrzymywać różne ciekawe rzeczy w tajemnicy, przez całe wieki. A on widział i wiedział całkiem sporo!
OdpowiedzUsuńNa jego idiotyczną odzywkę jednynie przewrócił oczami.
- Dla nas dobre, dla innych oczywiście już zdecydowanie nie. - wyjaśnił po chwili, uśmiechając się lekko kącikiem ust. - Miłość i Lilith? - powtórzył, po czym parsknął śmiechem. - Może i jesteś jej mężem, ale nie zauważyłeś że ona wciąż jest niczym nieposkromione zwierzę? Nigdy cię nie będzie słuchać, w sumie, to nawet dobrze.
Przesunął palcami po piersi, po czym znowu spojrzał na Samaela.
- Podoba ci się to ciało? - zapytał, przeciągając się. - Dawno żadnego nie opętałem, a ten chłopak ma naprawdę ciekawe zdolności.
[a ogonek mnie nie kocha..... nie dobry, zły, okrutnie wredny maz ^_^]
OdpowiedzUsuń