piątek, 15 listopada 2013

Będziemy piękni jak dawniej, będziemy działać sprawniej

Rosalie Marshall
21 lat * Od roku w Salem * Od dwóch lat posiada wilka

Masz dopiero dwadzieścia jeden lat, a już doświadczyłaś smaku porażki. Bo przecież niekontrolowanie swojej mocy można zaliczyć do porażek, prawda? To nie twoja wina, Rosalie. Nie chciałaś tej mocy. Nie chciałaś wilka. Chciałaś po prostu żyć, jak zwykła dziewczyna w twoim wieku. Jednak tak się nie stało, pogódź się z tym wreszcie. Zostałaś ugryziona i nic tego nie zmieni. Pogódź się z tym. Zaakceptuj.
Zawsze chciałam mieć wyraźniejsze brwi. Tak, brwi były zdecydowanie moim największym kompleksem. Kiedy chodziłam do szkoły i patrzyłam na twarze moich rówieśniczek, wiedziałam, że jestem od nich brzydsza. W dodatku wyglądałam jak patyk. Każda z nich miała biust, trochę krągłości. A ja... Ja byłam jak wieszak. Płaska jak deska, zero bioder. Tak... Zawsze byłam zakompleksiona. Dlatego ucieszyłam się, gdy poznałam kogoś, kto akceptował mnie taką, jaką jestem. Niezbyt ładną, niezbyt rozmowną i niezbyt pewną siebie. Zaakceptował wszystko. Nawet moje wiecznie nieukładające się włosy. Głaskał je czule, szepcząc mi do ucha moje imię. Wszystko było dobrze. Wszystko się ułożyło w chwili, gdy się pojawił. Jednak równie szybko wszystko się posypało, kiedy zostawił mnie z bolesnym ugryzieniem na mojej skórze. Od tamtej pory go nienawidziłam. Uciekł ode mnie. Zostawił, jak wszyscy inni...

[Karta krótka, bo jestem leniem i nie chce mi się więcej pisać, a bo co.
Buźka to Margaux Lonnberg.
Wątki, powiązania <3]

9 komentarzy:

  1. [w takim razie ja się ładnie witam, o.]
    Michael Conroy

    OdpowiedzUsuń
  2. [Witam ja, skoro nikogo innego tu teraz nie ma. Miłej zabawy życzę i zapraszam do wątków.]

    OdpowiedzUsuń
  3. [Witam serdecznie na blogu :)]

    Lucy Smith / Clarence Thompson

    OdpowiedzUsuń
  4. [Pomysł mam jeden, niezbyt dobry niestety. Może by tak Rosalie znała Michaela zanim opętał go demon? I Azazel będzie musiał się z nią męczyć, a ona będzie coś podejrzewać? ]

    OdpowiedzUsuń
  5. [Bry, przywitać się przyszłam, bo jako wielbicielka wilczków nie mogę przejść obojętnie obok szczerzącego się do mnie z ekranu pyska. :D]

    Mara

    OdpowiedzUsuń
  6. [Przyznam szczerze - moje też. Ale rodzina zamordowałaby, powiesiła, poćwiartowała i zakopała. Więc to sobie rekompensuję blogiem, a co.
    Może... Eh. Nie, nie mam pomysłów. Nie dziś. Mogę podumać nad czymś i jak wpadnę to napiszę. Wymyślanie to moja słaba strona w tak depresyjne dni jak dziś. ]

    Mara

    OdpowiedzUsuń
  7. [A problemu nie ma! :3]

    Wujek Samo Zło

    OdpowiedzUsuń
  8. Azazel nie wiedział o Michaelu praktycznie nic, kiedy przejął jego ciało. Nie spodziewał się, że chłopak będzie miał jakiekolwiek moce, ale w sumie, to nawet lepiej. Będzie zabawniej, tak twierdził. Powoli uczył się rzeczy o Conroyu, podsłuchując rozmowy, słysząc myśli mężczyzny. Miał udawać, że jest nim, zachowywać się jak on więc musiał wiedzieć jak najwięcej. Wolałby uniknąć wtop, chociaż przecież zawsze można kilka osób uśmiercić, prawda?
    Szedł ulicą, pilnując swojego własnego nosa i swoich piekielnych spraw. W końcu miał swoje plany co do tego miasta całkiem ambitne plany i miał nadzieję, że szybko się ziszczą. Usłyszał pisk opon i obejrzał się skąd one dobiegły.
    Rosalie!, wykrzyknął Michael w swojej własnej głowie. Azazela zalały wspomnienia dotyczące dziewczyny i wiedział, że nie może przejść obok niej obojętnie.
    Zaraz znalazł się przy dziewczynie.
    - Hej, odsunąć się, no już! - mruknął, przepychając się pomiędzy ludźmi. - Ros, jak się czujesz? - zapytał, kucając obok niej. Ostrożnie pomógł jej usiąść.

    OdpowiedzUsuń
  9. [Witam :) Piszę w sprawie wpisu na listę obecności, a ponieważ jesteś nowym autorem wolę zapytać niż bezmyślnie usunąć:) Czy nadal chcesz się z nami bawić?:)]

    OdpowiedzUsuń